Jak ja kocham małe dziewczynki w sukieneczkach ; )
Niestety moja córeczka tej miłości nie podziela, chociaż już troszeczkę się przekonuje. Ubiera sukienkę dopiero gdy powie się jej , że to jest taka długa bluzka lub tunika.
Kiedy byłam w ciąży nawet przez chwilkę nie pomyślałam, że ubieranie mojego dziecka będzie mi sprawiało taka przyjemność. Nie mówiąc już o tym, że przez 4 miesiące mówiłam do brzucha Nikodem ; ) Z pozoru prosta rzecz jaką jest ubieranie małego dziecka, przerodziła się w coś więcej. Bardzo mnie wciągnął ten świat małej mody, sprawia mi to wielką przyjemność. Cieszę się, że dzięki temu umacnia się moja więź z córką, a przy tym świetnie się bawimy. Mam nadzieję, że ten blog będzie dla niej kiedyś fajną pamiątką, czymś co pozwoli jej czuć się wyjątkową.
Ta sukienka nie jest markowa. Po prostu znalazłam ją na Allegro i zalicytowałam. Zakończenie aukcji rodem z Wall Street ale się udało. Sukienkę kupiłam za 30 zł : )